Hej Dziewczyny!
Dzisiaj kilka słów o kosmetykach, dzięki którym nasze włosy i skóra przetrwają zimę. W tym okresie wyjątkowo trzeba zadbać o ochronę. Oto moje niezbędne minimum na zimową porę.
1. Krem do twarzy. W tym okresie ograniczam kremy nawilżające na dzień i zamieniam je na tłuste lub półtłuste. Dlaczego? Bo woda zawarta w kremach w kontakcie z zimnym wiatrem tylko podrażni skórę. Oczywiście nie rezygnuję całkowicie z nawilżania. Kremy nawilżające nakładam na noc. Natomiast na dzień wybieram kremy tłuste lub półtuste.
Skóra sucha i wrażliwa najtrudniej znosi niskie temperatury, bo produkuje za małe ilości łoju, który stanowi naturalną ochronę. Dlatego osoby z taką cerą muszą zaopatrzyć się w tłusty, odżywczy krem.
Do cery tłustej, którą zimowe kremy, mogą zapychać, polecam kosmetyki z naturalnymi składnikami, np. z masłem shea.
Niezależnie od pory roku, należy zadbać o ochronę przeciwsłoneczną. Dlatego zawsze wybieram krem z filtrem. Jeśli zamierzcie spędzać zimowy urlop na stoku narciarskim, musicie zaopatrzyć się w kosmetyk z naprawdę wysokim filtrem.
2. Krem do rąk – Ochrania dłonie przed zimnym wiatrem, który sprawia, że skóra na dłoniach staje się wysuszona, podrażniona i zaczyna pękać. Zawsze wybieram krem bogaty w składniki odżywcze, który szybko się wchłania i pozostawia delikatną warstwę ochronną. Na noc warto nałożyć maskę lub intensywne serum do rąk. U mnie świetnie się sprawdza olej kokosowy.
3. Olejek do włosów – włosy, podobnie jak skóra, narażone są na szkodliwe działanie mroźnego wiatru i niskich temperatur. Posiadaczki długich włosów, które wystają spod czapki, znają dobrze ten problem. Najlepszym rozwiązaniem będzie olejowanie naturalnymi olejkami roślinnymi. Zapobiegnie to wysuszaniu. Zabieg ten najlepiej wykonywać minimum 2 razy w tygodniu. Na co dzień, podczas stylizacji, warto wetrzeć odrobinę olejku w pasemka.
Włosom nie służy również chowanie ich pod czapką. Elektryzują się, puszą lub zaczynają nadmiernie przetłuszczać. Wszystkie te problemy również rozwiąże olejowanie włosów, oczywiście odpowiednio dobranym olejkiem.
A Wy jakie macie swoje ulubione kosmetyki na zimę? Chętnie zapoznam się z Waszymi propozycjami 🙂
Dodaj komentarz