Cześć!
Dziś pokaże wam, jak profesjonalnie zadbać o włosy, i to bez wychodzenia z domu. Przyda się wam pewne urządzenie, które nazywano pielęgnicą. Jeżeli jeszcze takiego nie macie, to najwyższa pora je zakupić. Wybrałam pielęgnicę marki Kessner Utra & Infra Digital. Jak się sprawdza i jak jej używać?
Pielęgnica do włosów – a co to takiego?
Pielęgnica (nie mylić z rybką akwariową) to urządzenie przeznaczone do profesjonalnej regeneracji włosów. Zostało wyposażone w ultradźwięki i promieniowanie podczerwone. Dzięki takiej technologii do pasemek wprowadzane są odżywcze i wzmacniające składniki. Pielęgnica idealnie nadaje się do kuracji keratynowej i innych zabiegów z zastosowaniem profesjonalnych kosmetyków. Jednak najlepsze jest to, że takie urządzenie można z powodzeniem wykorzystać w domu.
Jak używam pielęgnicy Kessner Utra & Infra Digital?
Najważniejszy w pielęgnacji włosów jest wybór odpowiednich kosmetyków. Używam produktów regenerujących i wzmacniających z naturalnymi składnikami. Jak wygląda sam zabieg? Głowę myję oczyszczającym szamponem, dokładnie spłukuję letnią wodą i podsuszam. Następnie wydzielam niezbyt grube pasemka i pokrywam je olejkiem, maseczką lub odżywką. Pielęgnicę zaciskam kilka razy na poszczególnych pasemkach w taki sam sposób, jak prostownicę. W tym czasie składniki zawarte w produktach wchłoną się i zaczną oddziaływać na włosy.
Co dają włosom podczerwień i ultradźwięki?
Każda pielęgnica działa na podczerwień i ultradźwięki. Podobnie jest z moim urządzeniem, Kessner Ultra & Infra Digital. Promieniowanie podczerwone przyspiesza regenerację uszkodzonej struktury włosów i poprawia krążenie krwi w skórze głowy. W moim gadżecie skala promieniowania wynosi 6800 hz, co przyczynia się do zamknięcia łusek włosowych, uelastycznienia pasemek i zapewnienia im blasku i wygładzenia. A po co w pielęgnicy ultradźwięki? Dzięki nim (a to aż 36000 wibracji na sekundę) odżywcze składniki o wiele lepiej przenikają do wnętrza pasemek.
Stosowałyście kiedyś pielęgnicę, dziewczyny? Jeżeli tak, to jakie są wasze wrażenia?
Dodaj komentarz