Szara, zmęczona, matowa cera od zawsze była moim dużym problemem. Wyglądałam na zaniedbaną, starszą niż w rzeczywistości jestem, no po prostu źle. Postanowiła coś z tym zrobić – raz a dobrze. Całkowicie zmieniał podejście do pielęgnacji skóry. Zobaczcie, jak wygląda to teraz.
Oczyszczanie jest najważniejsze
Teraz moje oczyszczanie wygląda zupełnie inaczej niż kiedyś. Używam nawilżającej pianki, potem płynu micelarnego, a na koniec dwa razy w tygodniu peelingu lub maski z małymi granulkami, które delikatnie masują. Jeżeli któraś z was tak jak ja stosuje płyn z micelami, to pamiętacie, żeby dokładnie go spłukać z powierzchni twarzy. Ten kosmetyk może zawierać detergenty i inne środki, które będą podrażniać cerę.
Pamiętam o peelingu
Moja skóra wyglądała źle, bo zalegało na niej dużo zanieczyszczeń. Były na niej resztki makijażu (bo demakijaż robiłam na szybko), sebum i martwy naskórek (złuszczania nie traktowałam na serio), mnóstwo innych zanieczyszczeń, których moje kosmetyki nie potrafiły domyć. Ale od kiedy odkryłam, jak fajne i potrzebne jest peelingowanie, to co rusz szukam nowych kosmetyków (oczywiście dobranych do rodzaju skóry). Regularny peeling oczyszcza cerę, poprawia krążenie, wygładza zmarszczki i ujednolica koloryt skóry.
Używam odpowiednich produktów
Odpowiednich, czyli dobranych do rodzaju cery i jej potrzeb. Jeżeli i wy chciałybyście stosować takie kosmetyki, to powinnyście obserwować swoją skórę, patrzeć, jak reaguje na czynniki zewnętrzne i używane przez was produkty. O pomoc warto poprosić kosmetologa lub dermatologa – w końcu najważniejsze jest to, żebyście nie zrobiły swojej skórze krzywdy, a jedynie odpowiednio o nią zadbały.
Codziennie piję… wodę
Tak, tak, około 2 litrów dziennie. Jeśli chcecie mieć nawilżoną, gładką i jędrną skórę, to wypijanie takiej ilości wody jest nawet wskazane. Cera nabierze zdrowego kolorytu, będzie sprężysta, a wam będzie łatwiej o nią zadbać lub ją pomalować.
Chodzę do gabinetu kosmetologicznego
Staram się tam bywać przynajmniej raz w miesiącu. Moimi ulubionymi zabiegami są te rozjaśniające, nawilżające i odżywcze. Lubię także masaże i peelingi, a jesienią chodzę na głębokie mechaniczne lub chemiczne złuszczanie. To sprawia, że moja cera zrobiła się ładniejsza i zdrowsza.
Dodaj komentarz